Żeby nie było, że umarłam, że nic nie dodaję, że nie udzielam się. Wstawiłam nowy obrazek, który powstał pod wpływem bardzo chwilowej weny. A tak poza tym, to ostatnio coraz częściej zauważam, iż bardzo się cieszę z małych rzeczy i w sumie to dobrze, bo świat z małych rzeczy jest zbudowany. Ale to, że w Empiku przez ponad pół h nie mogłam się zdecydować, czy wybrać super pisak z pędzelkiem, czy zeszyt z ekologicznej linii to już sama uważam za lekką przesadę. A potem przez kolejne